poniedziałek, 22 lipca 2013

Bezsenność

Bezsenność. Ciche otępienie, kiedy siedzimy w ciemności, wsłuchani w ciszę. To wszystko zawsze atakuje nas w tym momencie. Plany, wena, obawy, smutki, nurtujące myśli, denerwujące pytania. Czemu nie mogę odwrócić się na drugi bok i zasnąć? Czemu akurat teraz to wszystko na mnie spada? Czy to wina ciemności? Kojącego szumu wiatraka? Swoistego kokonu, który teraz przypomina moja kołdra? Czy te czynniki nie powinny wpływać korzystnie na sen? Nie powinny go wspomagać, przyspieszać jego kojące działanie, które wyrywa mnie za każdym razem z tej całej szopki mającej zarys jednego wielkiego znaku zapytania? Fuck, fuck, fuck, śpij idiotko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz